Wacław Maciosek: Wisłoka to wizytówka regionu

𝗪𝗔𝗖Ł𝗔𝗪 𝗠𝗔𝗖𝗜𝗢𝗦𝗘𝗞: 𝗪𝗜𝗦Ł𝗢𝗞𝗔 𝗧𝗢 𝗪𝗜𝗭𝗬𝗧Ó𝗪𝗞𝗔 𝗥𝗘𝗚𝗜𝗢𝗡𝗨.

Pod koniec czerwca dyrektor sportowy Wisłoki Dębica, Wacław Maciosek, poleciał do Chicago na zaproszenie Rafała Nowickiego (Gorafix) oraz Marka Rasia (Wisłoka Chicago) w kilku konkretnych celach. Nie była to typowa wakacyjna wyprawa wypoczynkowa, lecz podróż z misją, o której w dalszej części materiału opowie Wam asystent Dariusza Kantora oraz aktualnie trener drugiej drużyny „Biało-zielonych”.

𝗣𝗢𝗕𝗬𝗧 𝗪 𝗨𝗦𝗔.

– Jestem ogromnie wdzięczny za zaproszenie od wiernych sympatyków Wisłoki zza Oceanu. Dzięki związanemu od lat z „Biało-zielonymi” Markowi Rasiowi, a także Rafałowi Nowickiemu miałem okazję nawiązać nowe znajomości oraz współprace, które pomogą w dalszym rozwoju naszego klubu. Łukasz Szpara i jego LS Plumbing zostali patronem głównym drużyny rezerw. Będzie to pomoc finansowa na najpilniejsze sprawy związane z rozgrywkami V ligi. Muszę przyznać, że bez zewnętrznego sponsora funkcjonowanie „Dwójki” mogłoby być zagrożone. Cieszę się z takiego obrotu spraw i zaufania jakim obdarzył nas Łukasz.

– Przełom czerwca i lipca to oczywiście gorące okienko transferowe – okres, w którym kluby potrzebują dodatkowych środków na pozyskiwanie graczy czy też kosztowne rejestracje do rozgrywek. Rokrocznie są to niemałe kwoty, dlatego postanowiliśmy poprosić przyjaciół z USA o pomoc. Tym samym Rafał Nowicki (Gorafix), Jacek Jastrząb (JMJ Construction) oraz Krzysztof Święch odpowiedzieli na nasz apel i dołożyli swoje cegiełki, dzięki którym udało się w pełni zrealizować kilka wzmocnień do zespołu. Jestem po rozmowach z kilkoma innymi potencjalnymi sponsorami, którzy również zadeklarowali chęć pomocy dla Wisłoki. Mam nadzieję, że wkrótce się do nas zgłoszą.

𝐖𝐈𝐒Ł𝐎𝐊𝐀 𝐈𝐈 𝐃Ę𝐁𝐈𝐂𝐀.

– Druga drużyna to projekt perspektywiczny, z którym wiążemy duże nadzieje. Naszym celem jest inwestowanie w młodych zawodników. Chcemy mieć u siebie najlepszych młodzieżowców z regionu – tak, aby w przyszłości z tego potencjału mógł czerpać korzyści pierwszy zespół. Obserwujemy rynek i widzimy co się dzieje. Wielu chłopaków w młodym wieku ucieka za szybko do akademii ekstraklasowych lub pierwszoligowych klubów, gdzie bardzo często przepadają i wracają w rodzime strony z podciętymi skrzydłami. My proponujemy inną drogę. Trening z szeroką kadrą pierwszego zespołu, możliwość ogrywania się z seniorami w V lidze, a później promocja w lidze III. Podczas naszej pracy w Wisłoce „wypchnęliśmy” z Darkiem Kantorem kilku ciekawych zawodników na szczebel centralny. Warto przywołać choćby ostatni przypadek Mateusza Nowaka, który z juniorów Rakowa przeniósł się na Parkową, a teraz jest podstawowym graczem solidnej Garbarni Kraków. III liga (grupa IV) to bardzo atrakcyjne rozgrywki dla młodych piłkarzy, szukających okazji wybicia się wyżej. Stawiamy przede wszystkim na chłopaków ambitnych oraz poukładanych. Takich, którzy wiedzą czego chcą i przedkładają rozwój sportowy nad aspekty finansowe. Jeżeli słyszę, że młody chłopak w wieku 16-17 lat nie chce trenować i walczyć o kadrę w III lidze, a woli za parę groszy kopać w A czy B-klasie, to nie mamy o czym rozmawiać. Ciężką pracą i charakterem można osiągnąć dużo, a pieniądze przyjdą z czasem.

– Kadrę drugiego zespołu stworzą niemal sami młodzieżowcy. Na liście mamy kilkanaście nazwisk, do których dojdą chłopaki z szerokiej kadry pierwszej drużyny oraz zawodnicy dogrywający minuty. Poza mną oraz osobą Darka Bieszczada, dysponujemy juniorami z roczników 2002-2006. Nasza rola na boisku i w szatni jest jasna. Chcemy służyć młodzieży pomocą, doświadczeniem, a także nastawieniem mentalnym. Mamy nadzieję, że taka współpraca przyniesie wiele korzyści.

– Wraz z zarządem podjęliśmy decyzję o poszerzeniu sztabu szkoleniowego o osobę Mateusza Wójcika, bo uważamy, że to kolejny krok do profesjonalizmu. Proszę przewertować kadry topowych klubów w III lidze i sprawdzić ilu specjalistów posiadają w swoich szeregach. My do tej pory radziliśmy sobie w trójkę, jednak przy dwóch zespołach potrzebna jest pomoc. Wuju to wychowanek Wisłoki i trener, który chce rozwijać swoje umiejętności, a ma ku temu spore predyspozycje. Otaczamy się zaufanymi i sprawdzonymi ludźmi, sami skautujemy zawodników, za których później jesteśmy odpowiedzialni. Liczymy na to, że z roku na rok zarząd będzie umożliwiał nam coraz odważniejsze ruchy, mające na celu zwiększenie jakości nie tylko sportowej, ale i organizacyjnej.

– Mam szczerą prośbę do potencjalnych sponsorów oraz władz miasta, aby przyglądali się temu, co robimy i włączyli aktywnie do rozwijania tych projektów. Niech każdy postara się popatrzeć na Wisłokę w innym kontekście. W końcu ten klub za rok będzie miał już 115 lat. Niech nadal pozostanie wizytówką regionu i dumą Miasta Dębica na kolejne dziesięciolecia.