Lekcja futbolu od Stali Rzeszów

Wisłoka Dębica przegrała na Park Arena ze Stalą Rzeszów 0:13 (0:7) w meczu 4. kolejki podkarpackiej ligi juniorów młodszych B1 Grupa 2. Drużyna ze stolicy województwa dała pokaz siły, zdecydowanie przewyższając umiejętnościami naszych adeptów.

Po bardzo obiecujących wynikach na starcie rozgrywek i minimalnej przegranej z SMS Resovia Rzeszów (1:2), tym razem podopieczni Pawła Zydronia musieli przełknąć gorycz bolesnej porażki. Już przed meczem zdawaliśmy sobie sprawę, że do Dębicy przyjechał klasowy rywal, choć największym zmartwieniem trenera „Biało-zielonych” były tak naprawdę spore braki kadrowe. W zespole gospodarzy nie wystąpił jeden z liderów drużyny – Gracjan Orłowski, napastnik Michał Ostafin, a zaledwie kilka minut ze zmianą powrotną zanotował Patryk Mikrut narzekający na ból brzucha. Ponadto Adrian Radecki i Michał Pietruszka uzupełniali skład juniorów starszych w meczu poprzedzającym pojedynek ze Stalą. Obaj zagrali po 45 minut w roczniku wyżej i ewidentnie się wypompowali. Trudna sytuacja personalna wykluczyła w zasadzie szansę na postawienie się faworyzowanej ekipie z Rzeszowa.

Stal zaczęła spotkanie z pełnym animuszem, zdobywając szybko dwie bramki w pierwszych 10 minutach rywalizacji. Poza kilkoma wyjściami z kontrą juniorzy Wisłoki nie mieli zbytnio szans na stworzenie zagrożenia pod polem karnym rywali. Później goście totalnie przejęli inicjatywę i rozpoczęli prawdziwy trening strzelecki, pakując gospodarzom do przerwy aż 7 goli. Mimo niepowodzenia, najjaśniejszym punktem dębiczan był Krzysztof Żmuda, którego mogliśmy oglądać w zasadzie na każdej pozycji.

Po przerwie trener Zydroń zdecydował się na kilka roszad w składzie, desygnując na plac chłopaków z rocznika 2006 (Krzysztofa Podlaska). Choć licznik Stali się nie zatrzymywał, to za ambitną walkę możemy pochwalić zmienników – Łukasza Bieńka, braci Strózik (Kacpra i Jasia) czy też Jakuba Ćwika. Niestety większa część zawodników przeszła obok meczu, przegrywając ten pojedynek nie tylko jakością piłkarską, ale przede wszystkim głową i mentalem. Rzeszowiacy zaprezentowali świetne przygotowanie motoryczne, pomysł na grę, a obrazki kiedy przy wyniku 7:0 rywale biegali za piłkami bramkarzowi KSW mogły robić wrażenie. Klasa, ambicja, szacunek do rywala.

Z każdej porażki należy wyciągnąć odpowiednie wnioski i poprawić błędy przed kolejnym spotkaniem. Mamy nadzieję, że juniorzy młodsi szybko pozbierają się po tej konkretnej lekcji futbolu i już we wtorek na Orange Wembley zobaczymy całkiem inny zespół. Tym bardziej, że nasi piłkarze zagrają w Przyjacielskich Derbach z MKS DAP Dębica.

‼️GŁOWY DO GÓRY, PANOWIE‼️
💪PRACA, PRACA I JESZCZE RAZ PRACA💪

⤵️⤵️⤵️

🏟️WISŁOKA DĘBICA – Stal Rzeszów 0:13 (0:7)

👕WISŁOKA: Kopala (46′ Bieniek) – Świniuch, Potyrała (70′ Pietruszka), Baniak, Sypień (50′ Mikrut 55′ Jan Strózik) – Lis, Radecki (46′ Kacper Strózik), Żmuda, P. Hładyszewski, Kura (46’Jakub Ćwik) – Kozioł.