III liga: Wiązownica – Wisłoka 2:3

KRÓL-EWSKA PARTIA W WIĄZOWNICY! CZAS ODCZAROWAĆ PARK ARENA!

Wisłoka Dębica wygrała na wyjeździe z KS-em Wiązownica 3:2 (2:1) w meczu 3. kolejki III ligi (gr. IV). Bramki dla „Biało-zielonych” zdobyli Damian Łanucha, Sebastian Pawlak oraz Hubert Król. Po stronie rywali na listę strzelców wpisywali się natomiast Kacper Rop i Konrad Buć.

Piłkarze dębickiej Wisłoki udali się do Wiązownicy z zamiarem odkucia po bolesnej porażce z Wisłą Sandomierz na Park Arena. Oczywiście, biorąc pod uwagę bezpośrednie pojedynki „Biało-zielonych” z drużyną Walerija Sokolenki, zdawaliśmy sobie sprawę, że nie będzie łatwo o wygraną na tak trudnym terenie. Gospodarze byli jednak osłabieni brakiem kilku zawodników, w tym między innymi Bartłomieja Gliniaka, Patryka Roga czy Arkadiusza Słysza, który doznał kontuzji na rozgrzewce. W zespole Wisłoki sytuacja nieco lepsza niż przed kilkoma dniami, gdyż do kadry wrócił między innymi Hubert Król, a w pełni sił byli już Patryk Zygmunt czy Bartłomiej Makowski.

Podopieczni Dariusza Kantora rozpoczęli bardzo odważnie, a my już mniej więcej po kwadransie zorientowaliśmy się, że to musi być ten mecz „Biało-zielonych”, gdzie narzucą rywalowi swój styl i pokuszą się o coś więcej. Szybkie „żółtko” grającego trenera, Walerija Sokolenki, oznaczało, iż arbiter z Nowego Targu stosunkowo nisko ustawił pułap napominania zawodników. Sprawdziło się to w dalszej części spotkania. 6 sześć kartek pokazanych po 30 minutach pojedynku mogło sugerować tylko jedno – że oba zespoły wyszły na murawę z zamiarem połamania sobie żeber. Tak jednak się nie działo i co najmniej połowę z kar indywidualnych można było sobie darować. Wisłoka przejęła inicjatywę i spokojnie szukała okazji do napoczęcia przeciwnika. Ta nadarzyła się gdy prostopadłą piłkę zmierzającą w „szesnastkę” otrzymał Tomasz Palonek. Młody snajper Wisłoki bardzo umiejętnie dał się sfaulować bramkarzowi Wiązownicy i sędzia nie miał wątpliwości ze wskazaniem na „wapno”. O tym jak wykonywać rzuty karne przypomniał sobie Damian Łanucha, który spokojnym strzałem otworzył wynik zawodów. Podrażnieni gospodarze próbowali natychmiast odpowiedzieć, lecz akcje Wiązownicy w pierwszej połowie meczu nie chciały się za bardzo zawiązywać. To jednak nic, gdyż piłkarze Wisłoki wyciągnęli rękę do rywali i sprezentowali im gola na 1:1. W zamieszaniu podbramkowym sprytem wykazali się Wydra z Ropem, przez co finalnie drugi z panów wyrównał stan zawodów. Radość miejscowych kibiców nie trwała długo, a humory zepsuł im niedawny znajomy, Sebastian Pawlak. W 43. minucie Bartłomiej Makowski przytomnie zgrywał głową w środkowej części boiska, futbolówka dotarła do Tomka Palonka, ten przedłużył prostopadle do wspomnianego „Pawlaczka”, z kolei nowy nabytek „Biało-zielonych” znakomicie wyczekał asystujących mu obrońców, strzelając na 2:1. Pod koniec połowy Wisłoka miała jeszcze sytuację, gdzie po kontrze w polu karnym Cynara upadł Damian Łanucha. Tym razem gwizdek arbitra milczał, co oczywiście pozwoliło odetchnąć z ulgą sztabowi Wiązownicy. W przypadku ponownego wskazania na 11. metr, gospodarze straciliby dodatkowo bramkarza i prawdopodobnie szanse na korzystny rezultat. Niemniej jednak Wisłoka całkiem subtelnie zamknęła pierwszą połowę, a my z dużą ciekawością i względnym spokojem wypatrywaliśmy co przyniesie los.

Niespełna 10 minut po wznowieniu gry doszło do incydentu, który ustawił poniekąd ten pojedynek. Łukasz Siedlik bardzo zadziornie walczył o piłkę z Arkadiuszem Staszczakiem, zatrzymując przeciwnika faulem. Obrońca Wiązownicy nie opanował jednak emocji i uderzył bez piłki snajpera Wisłoki, czego efektem była bezpośrednia czerwona kartka. Od tego momentu wydawało się, że podopieczni Dariusza Kantora będą mieli już z górki, lecz jak wiemy -futbol rządzi się swoimi prawami. Najpierw, żeby jeszcze bardziej podgrzać atmosferę, w polu karnym gości zapachniało kontrowersją, kiedy piłka zakleszczyła się gdzieś pomiędzy zawodnikami. Gospodarze sugerowali dotknięcie ręką Huberta Króla, natomiast arbiter nakazał grać dalej. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wątpliwości co do tej akcji rozwieje niezawodny pan Mietek Turczyn. Mocno na to liczymy. Choć Wisłoka w pełni kontrolowała boiskowe zdarzenia, to mniej więcej od 60. do 75. minuty przeżywała mały kryzys. Grający w osłabieniu młodzi piłkarze Wiązownicy nabrali wiatr w żagle i wielką ambicją starali się odwrócić losy tej konfrontacji. Seria kiksów i niedokładnych podań dębickiej defensywy prowokowały groźne szarże rywali, które jednak nie zostały zamienione na gola. Bramkę zamykającą w zasadzie ten pojedynek zdobyła natomiast Wisłoka. Na kapitalną, indywidualną akcję zdecydował się Hubert Król. Obrońca „Biało-zielonych” wymanewrował balansem ciała dwóch rywali, podciągnął pod linię pola karnego i oddał taki mierzony plasowany strzał przy słupku, podwyższając na 3:1. Piękna akcja i ładny gol, które tylko zwieńczyły jeden z najlepszych występów „Królika” w barwach Wisłoki. Profesor w defensywie i magik w ofensywie – takiego Humberto Kinga chcielibyśmy oglądać częściej, zwłaszcza na Park Arena. W doliczonym czasie gry Wiązownica dopięła swego i przynajmniej połowicznie złagodziła gorycz porażki. Janek Pelc dał się złapać na wykroku i sprokurował „jedenastkę” dla beniaminka. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Konrad Buć, ustający wynik meczu.

Podsumowując te zawody, można stwierdzić, iż zmiany dokonane przez sztab szkoleniowy przyniosły oczekiwane rezultaty. Bardzo dobry występ zanotował Tomasz Palonek (2 asysty i 2 okazje bramkowe po strzałach głową), przyzwoicie pokazał się Sebastian Pawlak, natomiast jak już wcześniej wspomnieliśmy, Hubert Król przeszedł samego siebie – oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Miejmy nadzieję, że podopieczni Dariusza Kantora zagrają w sobotę co najmniej tak dobrze jak w Wiązownicy i odczarują Park Arena.

⤵️⤵️⤵️

🏟️KS Wiązownica – WISŁOKA DĘBICA 2:3 (0:1)
⚽0:1 Łanucha 28′- karny (wywalczył Palonek)
⚽1:1 Rop 39′
⚽1:2 Pawlak 43′ (asysta Palonek)
⚽1:3 Król 77′
⚽2:3 Buć 90+4′-karny

📒Żółte kartki: Sokolenko, Cynar, Staszczak, Wydra, Mac – Pawlak, Król, Siedlik, Łanucha, Prokop, Fedan, Lubera
♦️Czerwona kartka: Staszczak 55′

👕WISŁOKA: Dybski – Król, Makowski, Cabała (72′ Pelc) – Sojda (72′ Fedan), Łanucha, Prokop, Zygmunt (80′ Kogut) – Pawlak (56′ Lubera), Siedlik (56′ Rębisz), Palonek.